Pizza na śniadanie

21:44

Nie wiem, jak rozpocząć ten post, więc po prostu wkleję zdjęcie ;)


Postanowiłam odstawić na bok wszelkie receptury świąteczne i znów skupić się na pieczywie, w końcu jestem trochę chlebomaniakiem, a to zobowiązuje.

Po pierwsze - pizza

Pizza pojawia się u mnie często, w wielu wariacjach. To doskonałe ciasto, które swoją prostotą zachęci każdego do pieczenia pieczywa. Znam wiele osób, które nieśmiało rozpoczynały od pizzy, a za kilka tygodni już eksperymentowały z zakwasem. Najlepsze ciasto wg mnie to przepis Jamiego Olivera, który po tylu latach pieczenia znam na pamięć, a pochodzi on z rewelacyjnej książki "Jamie w domu". Ciasto ładnie wyrasta, a bardzo cienko rozwałkowane i rozsądnie obłożone dodatkami może być dobrą podstawą do supercienkiej włoskiej pizzy.

Nie będę absolutnie oryginalna, gdy powiem, że dla pizzy kluczowe znaczenie ma temperatura, więc najlepiej, żeby Twój piec osiągał minimum 230 st C. Ja piekę pizzę na kamieniu, który nagrzewam na maksimum w trybie "grill + termoobieg"do 300 st C. Jednak ani kamień, ani tak ekstremalny piec nie jest potrzebny :)


Co się przyda?
  • kamień do pieczenia - mój ulubiony gadżet, przez wiele lat służył mi okrągły kamień zakupiony w Duka, dopóki z niewiadomych mi przyczyn pękł w połowie. Kamienie są bardzo ładne, te sklepowe są lekkie, szybko się nagrzewają i trzymają temperaturę. Na plus zaliczam ich dostępność, wszechstronność (przydadzą się do chleba, czy podpieczenia zapiekanek, a także wyrównania temperatury w humorzastych piekarnikach). Minusy? Zauważyłam, że tańsze pękają częściej niestety, a także nieskazitelnie jasny kamień już po kilku użyciach zmieni się w coś mniej eleganckiego, moim zdaniem czyszczenie też nie jest łatwe.
  • łopata do chleba/pizzy - myślałam, że to wymysł, ale naprawdę ułatwia umieszczenie w pełni udekorowanej pizzy w piecu.

Ciasto na pizzę Jamiego (na 4 naprawdę duże pizze)
  • 1 kg mąki pszennej, Jamie poleca "Tipo 00" albo 800 g mąki chlebowej wymieszanej z 200 g semoliny
  • 2 łyżeczki soli (u Jamie'go 1 łyżeczka)
  • 2 saszetki drożdży instant (każda po 7 g)
  • 1 łyżka cukru (ja zawsze daję trzcinowy)
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
Wykonanie:

Mąkę wymieszaj z solą w naprawdę dużej misce (jeśli robisz je z 1 kg mąki), odstaw. W  dzbanku wymieszaj 650 ml nie za zimnej wody (ani za gorącej - zabijesz drożdże, a one najlepiej rozmnażają się w temperaturze pokojowej - 13-24 st. C), drożdże, cukier, oliwę. Odstaw na kilka minut (ja zostawiam je na 10 minut).

Wlej wodę z drożdżami i resztą składników do mąki z solą i mieszaj łyżką, aż składniki się połączą. Następnie wyłóż ciasto na stolnicę lub inny blat posypany mąką i wyrabiaj je ok 10-15 minut, aż będzie gładkie, przestanie się lepić do rąk. Przełóż ciasto uformowane w kulę do miski (ja jestem leniwa, wrzucam je do miski, w której wyrabiałam) i odstaw w temperaturze pokojowej na godzinę.

Jeśli planujesz od razu piec pizzę oraz masz kamień do pieczenia pizzy - już teraz zacznij nagrzewać piec z kamieniem na maksymalną temperaturę. Ja ustawiam kamień na górnej półce piekarnika, kamień nagrzewamy wraz z piekarnikiem, nie wkładamy go do gorącego pieca.

Po godzinie ciasto powinno znacznie zwiększyć swoją objętość (jeśli nie - niestety drożdże musiały być kiepskiej jakości, nawet w niskich temperaturach to ciasto nieźle wyrasta). Teraz można przystąpić do pieczenia pizzy albo - schować ciasto do lodówki. Ja po prostu ugniatam tę puszystą kulę ciasta, odgazowując je i wkładam miskę z ciastem do lodówki. Może ono tam pozostać kilka dni (ale myślę, że nie dłużej niż 4-5 dni), w czasie których będziesz odrywać kawałki ciasta i piec z nich przeróżne rzeczy.

Co można upiec?


Pizza klasyczna - na sosie pomidorowym, z mozarellą, pieczarkami lub salami.  Przepisu na sos nie podaję, gdyż jest banalny, po prostu podsmaża się czosnek na oliwie, dodaje się pomidory (świeże lub z puszki albo passattę) i miesza się z ulubionymi ziołami - oregano, bazylia, pieprz, chilli,  a następnie gotuje do zgęstnienia (jeśli poniesie nas fantazja - można na koniec przetrzeć sos przez sito, co ja czyniłam, dopóki pieczołowicie przestrzegałam przepisów. Nie powtarzaj moich błędów).

 Pizza śniadaniowa (lub kolacyjna) - mała pizza ze śmietaną, czerwoną kapustą i brie/camembertem. Na cieście rozsmarowuję hojnie śmietanę 12%, na to kładę poszatkowaną czerwoną kapustę, a na to dowolny ser pleśniowy.



Mini "bombery" bułki pizzowe - dodatki do placków j.w., tylko zawinięte w formie bułki


Focaccia - ciasto Jamiego nadaje się bardzo dobrze na focaccię. Ten płaski placek posmarowany oliwą z oliwek, z oliwkami lub jedynie rozmarynem świetnie pasuje na "czekadełko" lub jako zamiennik pieczywa.

Cokolwiek sobie wymyślisz - zaszalej, upiecz mini pizze na śniadanie, dołóż pomidory i jajko, polej sosem tabasco, obłóż bakłażanem, posyp żółtym serem, a nawet obłóż kaszanką ;)


Gdy piekę pizzę, odrywam kawałek ciasta i delikatnie go rozciągam, zwykle na łopacie do pizzy obsypanej mąką (przez co łatwiej się potem całą pizzą operuje, wcześniej wrzucałam ciasto na kamień i w panice wrzucałam dodatki niemalże do pieca), w ostateczności wałkuję ciasto (ale uważam, że nie trzeba, a nawet nie należy) do znośnego kształtu. Smaruję sosem, obkładam serem, a następnie innymi dodatkami. Piekę max 7 minut w 300 st. W 230 st. piekłam ok 12 minut, polecam jednak obserwować ciasto - pieczemy, aż ciasto się zbrązowi, a ser rozpuści.

Gdy robię bułeczki, nie muszę używać łopaty, jedynie formuję bułki i wkładam je na kamień/blachę złączeniami do dołu:








Bułki piekę nieco krócej, ze względu na ich rozmiary, bądźmy jednak szczerzy - nawet  przypalona pizza jest lepsza niż żadna.





You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts