Szarlotka dobra na wszystko

20:21


Wieść niesie, że gdy usiłujesz sprzedać mieszkanie, warto przed wizytą potencjalnych kupujących zaparzyć świeżej kawy i  upiec szarlotkę.


Jest coś takiego w szarlotce, że koi nerwy, ma nieskończoną ilość wariantów, więc każdy znajdzie dla siebie coś miłego, smakuje prawie każdemu. Mimo, iż wiele odmian jabłek odeszło już w zapomnienie, wciąż możemy się w Polsce cieszyć doskonałymi jabłkami i ich zróżnicowanym wyborem.

Przez długi czas poszukiwałam przepisu na szarlotkę perfekcyjną. Przyjęło to w pewnym momencie formę lekkiej obsesji, obecnie zaś w zależności od okazji, mam swoje ulubione przepisy i nieco stonowałam eksperymenty. Osobom, które też chcą eksperymentować polecam dwie książki:

"O jabłkach" Elizy Mórawskiej i "Szarlotki" Janneke Philippi






"O jabłkach" to pięknie wydana książka wspaniałej Whiteplate, znajdziecie tu wszelkie przepisy z jabłkami, nie tylko szarlotki i tarte tatin, ale też propozycje śniadań i obiadów/kolacji z udziałem jabłek. Niektóre połączenia są niezwykłe, jak zupa krem z jabłek i ziemniaków czy zapiekanka z jabłek, ziemniaków i sera pleśniowego. Wszystko przepięknie zilustrowane i bardzo nastrojowe, jak to u Whiteplate. Moim faworytem jest biszkopt z jabłkami, który nigdy nie zawodzi.

"Szarlotki" Janneke Philippi to istne kompedium ciast z jabłkami. Kupiłam tę książkę i przepadłam - musiałam wypróbować wszystko. Zdjęcia są apetyczne, a przepisy czasem zaskakujące (orzechowy chleb z jabłkiem!). Są tu wszelkie odmiany szarlotek - ucierane, kruche, z ciasta francuskiego, babeczki, świąteczne, codzienne:


 
  

Dziś jednak chcę się podzielić przepisem na kojącą, domową, bardzo łatwą szarlotkę z książki "Smitten kitchen, czyli Nowy Jork na talerzu" Deb Perelman. Książka twórczyni słynnego bloga Smitten Kitchen była od dawna oczekiwana na polskim rynku wydawniczym i myślę, że fani się nie zawiedli. Piękna i przejrzysta szata graficzna, zdjęcia proste i wysmakowane, bez zbędnych upiększeń, smakowite przepisy. Jedyne, co mi przeszkadza to straszliwa ilość cukru, jaką używa Deb - przymknę jednak na to oko i po kilku wypiekach wiem, że spokojnie mogę zmniejszać ilość cukru o połowę bez uszczerbku na cieście ;)



 "Szarlotka mojej mamy" to naprawdę duże ciasto, a dodatek orzechów czyni ją wybitnie pyszną, więc polecam ich użyć (można też dodać inne pyszności, myślę, że rodzynki namoczone w rumie, żurawina - świeża lub suszona, inne orzechy mogą tylko polepszyć jej smak). 
  

Szarlotka mamy

("Smitten kitchen, czyli Nowy Jork na talerzu" Deb Perelman)





  • 6 jabłek (1,3 kg)
  •  1 łyżeczka cynamonu 200 g cukru (w oryginale 400 g i 5 łyżek do obsypania jabłek)
  • 2,75 szklanki (345g) mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 szkl (235ml) oleju
  • 1/4 szkl (60 ml) soku pomarańczowego
  • 2,5 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 4 duże jaja
  • 1 szkl (lub mniej) orzechów włoskich - opcjonalnie
  • cukier puder

Rozgrzej piekarnik do 180st. (grzanie góra dół)

Natłuść tortownice o średnicy 25cm.

Jabłka obierz i pokrój w kawałki o wielkości 1-2cm, obsyp je cynamonem i 5 łyżkami cukru, odstaw.

W dużej misce wymieszaj składniki suche - mąkę, proszek do pieczenia, sól. w drugiej misce wymieszaj składniki mokre - olej, sok, pozostały cukier, wanilię, jajka. Do składników suchych dodaj mokre, wymieszaj, dodaj do masy orzechy, jeśli ich używasz

Wlej połowę ciasta do tortownicy 25 cm, ułóż połowę jabłek na niej. Wlej drugą część ciasta, na wierzchu wyłóż pozostałe jabłka.

Piecz 1,5 h , albo krócej - do suchego patyczka

Kiedy szarlotka wystygnie oprósz ją cukrem pudrem.



Smacznego!





You Might Also Like

0 komentarze

Popular Posts